niedziela, 21 lipca 2013

Artifex intellectuali, czyli czemu uniwersytet zawdzięcza swą rację bytu [R]

 ,,Na początku było miasto."
Tak tak, właśnie tak zaczyna się historia uniwersytetu.
Dalej pismo mówi: "a w mieście były cechy".
I śmiało można dokończyć "cechami było miasto".
Słowa te oddają w pełni charakter miasta pełnego średniowiecza. Ale zanim tak się stało, długa droga ewolucji stała przed miastami, które znamy z XII czy XIII wieku.

Różni się bowiem miasto z poszczególnych periodycznych odcinków, na które umownie podzieliliśmy równie umownie ujętą epokę średniowiecza.
To wczesnośredniowieczne zawdzięcza swoje istnienie w dużej mierze dawniejszym osiedlom rzymskim*, a swój upadek wędrówkom barbarzyńców. Nie może umknąć naszej uwadze bardzo ważny etap przejściowy między miastem w głębokiej starożytności (siedziba władz lokalnych, później również władzy wojskowej i duchownej w prowincjach,pamiętajmy!) a miastami późnego antyku.
 Te drugie koncentrowały się wokół osoby biskupa, który powoli zastępował, bądź też tłamsił rolę rad miejskich, będąc odpowiedzialnym za obronność, finanse, administrację osiedla.
Rzemiosło grało rolę drugoplanową, bo wtedy życie ludzi w ogóle organizowało się - używając skrótu myślowego - wokół miasta właśnie; a ma to swoją genezę nigdzie indziej jak w greckich poleis.
Wystarczyłoby zapytać starożytnego mieszkańca Grecji, Rzymu, Persji : skąd jesteś?
Odpowiedzią nie byłaby bynajmniej nazwa państwa czy prowincji, lecz właśnie miasto.
Prosty przykład na zilustrowanie tego stwierdzenia, na poziomie szkoły średniej: Augustyn z Hippony, Heraklit z Efezu, Filon z Aleksandrii. Tak zapamiętali tych filozofów już im współcześni.
Niewiele zmieni się w średniowieczu - choć miasta zostaną (świetnie to widać na przykładzie Anglii, Francji, Niemiec i Polski chociażby) zastąpione powoli przez regiony**.
Będzie Baldwin z Flandrii, Konrad Mazowiecki, Karol Andegaweński, Fryderyk Saski.

Odbiegłam znacznie od meritum, zatem wypadałoby powrócić jednak do wątku głównego: te miasta, o których mowa była powyżej upadły pod wpływem wędrówki ludów, która sparaliżowała handel tranzytowy, zahamowała rozwój rzemiosła, nauki, kultury.
Sporo czasu minie, zanim ukształtuje się w pełni nowy model miast, o swojej własnej genezie - na wpół barbarzyńskiej, śmiem twierdzić, tym bardziej jeśli chodzi o tereny nie podbite uprzednio przez Imperium Romanum***
Handel zdeterminował powstanie miast pełnego średniowiecza. Na przecięciu szlaków handlowych, a także tam, gdzie uprzednio istniały osady służebne, powoli zaczną organizować się pierwsze formacje protomiejskie, wokół targu powstanie kościół, karczma... To czas, kiedy cywilizują się barbarzyńskie ludy, akomodujące się na zajętych terytoriach i przechodzące właśnie kolejny etap swojej ewolucji, a dawne osiedla mające genezę w czasie wpływów rzymskich odzyskują swoje znaczenie handlowe.

Miasto średniowieczne, pomimo licznych analogii do struktur miejskich z antyku i wczesnego średniowiecza stanowiło odrębnie wykrystalizowany zespół cech, a na czoło wysuwała się dominująca, szalenie ważna jego funkcja -  było przede wszystkim ośrodkiem wytwórczym.
Znamieniem tego jest zorganizowanie większości wspólnoty mieszczan-rzemieślników w cechy, czy gildie, w zależności od zawodu i specjalizacji. Organizacje, które można nazwać cechami nie były co prawda tworem nowym, bo istniały już w formie bardzo zbliżonej do tej pełnośredniowiecznej, w wieku V. Jednak w żadnym innym okresie założenie organizacji cechowej tak nie sprzyjało ukształtowaniu się uniwersytetu, jak w wieku XII.
Uniwersytet jest cechem.
Tak! Zrzesza intelektualistów, wybiera sobie władze, członkowie otrzymują tytuły.
Możemy przeprowadzić prostą analogię - cechmistrzem niech będzie rektor (uwaga, mocno spłycam!), majstrami profesorowie, a uczniami studenci. Gotowe!
Dlaczego powstał? Potrzeba było ludzi umiejących pisać, czytać, redagować dokumenty w kancelariach. Takich ludzi musieli kształcić odpowiednio wykwalifikowani nauczyciele, takich nauczycieli produkował uniwersytet. To samo w kwestii innych potrzebnych zawodów - prawników, lekarzy.
Jest zatem intelektualista rzemieślnikiem...biorąc dodatkowo pod uwagę ogólny pragmatyzm idei nauczania w średniowieczu, śmiało można nazwać uczonego artifex intellectuali (rzemieślnik intelektu).
Uniwersytet, jak widzimy, pełnił początkowo funkcję stricte utylitarną (nie mówiąc o formacjach protouniwersyteckich, gdzie uczniowie skupiali się wokół Mistrza by zdobywać wiedzę i dyskutować tezy) Dopiero naturalny pęd człowieka do poznania sprawił, że uczelnie stawały się miejscem naukowych dysput, odkrywania prawd, czym kiedyś zajmowali się indywidualnie uczeni, głównie duchowni.

Z czym wiąże się ruch intelektualny, zwany renesansem XII wieku, i dlaczego przyczynił się do zegalitaryzowania i zeświecczenia szkolnictwa, w następnym poście.

Au revoir!
Hetmanówna

TEZY:
1*) Na wykrystalizowanie idei uniwersytetu wpłynęła przede wszystkim konstrukcja miasta pełnego średniowiecza Europy Zachodniej, opierająca się na organizacjach zrzeszających rzemieślników jednego zawodu.
2*) Nauczanie egalitarne miało charakter bardziej utylitarny niż stricte poznawczy.
3*) Renesans XII wieku przyczynił się do rozkwitu i spopularyzowania idei nauczania wyższego w łacińskim kręgu cywilizacyjnym.





*Mam na myśli miasta z obszaru dawniejszych wpływów rzymskich - m.in Galia, część Germanii, Włochy, Bliski Wschód.
** Odnosić się będzie to przede wszystkim do panów feudalnych i ich włości rodowych, nieco później dynastie przejmą nazwy ziem, które dzierżył dany ród.

*** Część Brytanii (np.Irlandia), Sclavinia etc.

BIBLIOGRAFIA
J.Le Goff, Inteligencja wieków średnich
B.Zientara, Historia powszechna średniowiecza
W.Tatarkiewicz, Estetyka średniowieczna
M.Sartre, Wschód rzymski